|
Konie i Jeździectwo. :) I wszystko co z tym związane. Na Koń! Forum dla koniarzy :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagmarowa
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 21:40, 09 Cze 2007 Temat postu: na drzewo i sprawdzanie popręgu na oklep ^^ |
|
|
hehe ja w sumie miałam 2 upadki.. takie śmieszne xD w tym jeden poważny xD
1. To był teren na 3 konie. Ja w środku. Jedziemy lasem, galopem, zbliżamy się do takiego małego slalomu z drzew.. i oczywiscie na tym slalomie zdygałam i nienadąrzyłam z ciałem konia i wdupiłam w drzewo xD potem się osunęłam na ziemię xD heheh xD Potem to w ogóle jeszcze koń by mnie przydeptał (Ale Jagmar by mi tego nigdy nie zrobił więc mnie ominął ) Tak mnie cholernie wszystko bolało, nie umiałam wstać ale sie strasznie nabijałam z tego xD Śmiesznie to wyglądało Najgorsze, że potem musiałam jechać zaraz w drugi teren taka obolała XD
2. 2 śmieszny upadek to wtedy jak jechałam na oklep na Jagmarze - koń z wystającym kłębem i lekko wystającym kręgosłupem xD Auć.. W stepie się utrzymałam, w kłusie tez no i w galopie tym bardziej xD ale spadłam w stój xD i to prawie do cudzego ogródka gdzie biegał groźny pies xD lol heheh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DosiaQ
Początkujący
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: Sob 22:23, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<hahaha> szkoda że tego nie widziałam
a w pytm 1 to zdupiłaś z Jagmara także :>
nie no co do moich upadków to najgroźniejszy był z Szansy małe rodeo :d i nie trudno przewidzieć co było dalej
potem OREK ;d straszne drzewka któe jazaatakowyły i mielismy chody boczne tylko ja tak za bardzo noe nienadążyłam nad tym i się zsunełam a wcześniej w skokach chciała się wycofać i gleba razem z nią
no i dwa razy z Afryki przy brykanku na wolcie w galopie ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IzuŚka^^
Początkujący
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec.
|
Wysłany: Sob 23:03, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Moj najpowazniejszy upadek poprzez wylamanie ogrodzenia mial miejsce gdy mialam 9 lat i skonczyl sie szyta reka w dwoch miejscach A teraz spadam i spadam i nic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagmarowa
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 0:13, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
do Dosi: ten peirwszy to z Afryka
hehe no ja też tyle razy jzu spadlam i nic m isie raczej nie stalo w sumie sie nie boje. bo co najwyzej gałąź mi przebije oko i co? stanie sie cos? xD heheh xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IzuŚka^^
Początkujący
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec.
|
Wysłany: Nie 0:49, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez IzuŚka^^ dnia Czw 23:18, 04 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tipi
Rekreant
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: katowice
|
Wysłany: Nie 1:07, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No to mój ulubiony upadek zadarzył się rok temu
Pojechałam do koleżanki do jej stajni w odwiedziny .
Ona opiekuje sie takim ogierem 3 lata 180 w kłebie .
Wtedy gdy przyjechałam koń był akurat tydzien po kastracji więc go rozrywało bo chłopak przez tydzien mógł chodzić tylko stępem i lekkim kłusem.
No i koleżanka nareszcie miała go wziąśc na jakąś normalna lonżę po tygodniu ...
W pewnym momecie mówi kto chce wsiąść a ze byłam tylko ja i moja koleżanka która była świeżo po operacji to wypadło na mnie xD
Konik bez ogłowia ,bez siodła ,poraz pierwszy ktoś na nim siedział na oklep.180 w kłebie stał tydzień a ja se na niego wskoczyłam.
No i gdy zaczeło sie rodeo dziewczyny zaczeły onstawiac za ile spadne posiedziałam na nim 10 sekund i po tych 10 sekundach wkurzył się na maka w tym momęcie dziewczyny zamiast opstawiać kiedy spadne zaczeły krzyczec żebym z niego skoczyła ale ja im na to że nie jestem taka głupia aby w pełnym galopie z takiego ogromnego konia skakaćxD
No ale i tak nie posiedziałam długo po nastepnych 10 sekundach koń postawił deba poprawił baranem a na konie jeszcze w pełnym galopie skok do góry z czterech nóg i zrobiłam salto nad nim potem pare obrotów na ziemi i leżę twarza do ziemi...(byłam bez kasku)
Dziewczyny podbiegaja wystraszone bo msie nie ruszałam obracaja mnie a ja ....W simiech xD
Kochany Grad po tym mojim ulubionym upadku z niego napewno go nie zapomnę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagmarowa
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 6:29, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
hehe niezłe xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tipi
Rekreant
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: katowice
|
Wysłany: Nie 11:30, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
fajnie się leciało xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
moniksia93
Początkujący
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Katowic :))
|
Wysłany: Nie 12:14, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja to w sumie nie spadałam za dużo. Ale ostatnio nawet mi się zdarzyło
Przyjechałam do stajni, wyczyściłam i juz miałam siodłać konia a tutaj pod popręgiem coś go ugryzło no i co tu zrobić ? koń na pastwisko no i stoi. Biore Aluzje (po kontuzji nogi i źrebna ) na oklepik. Właścicielka powiedziała, ze tak na spacerek mam iść bo wiecej niz 15 min kłusa to nie moze być. Wsiadam a ona normalnie zamiast się wlec to tak dawała, ze kłusowałam chyba z 30 min bo jej zatrzymać nie umiałam. I wkońcu zaczęłam galopować i nawet było ok gdyby nie to, ze mi odskoczyła w lewo (galopowałam nie całe 5s) no i ja oczywiscie w prawo ... a potem stanęła nademną i się patrzy jak na UFO ) ale kochany konik
pozdro :**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koniara :)
Początkujący
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: Pon 18:49, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja spadłam z 20 razy. Masakra! Ale mój pierwszy upadek był bardzo wyjątkowy, bo gdy spadałam noga weszła mi w wodze! :O Poprostu masakra! Koń się szarpał, a ja stałam jak baletnica...tzn. stałam? Skakałam na jednej nodze xD I to jeszcze młody koń. !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
niqs
Początkujący
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 20:55, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
oj, ja upadków miałam max dużo opisze te ,które najlepiej pamiętam:
1. teren. pojechałam na 5-letniej klaczy, która 3-4 raz miała siodło na sobie. miałam może 11-13 lat. nie pamiętam. bezmyślność właściciela ... ja nie byłam świadoma ,ze coś mi się może stać. ogólnie spoko. zero stresów. w pewnym momencie za krzaków wyskoczył nam facet z wysokimi gałęziami na plecach. konie momentalnie strzała do przodu. ja ,że miałam konia, który nie reagował na nic leciałam na nim jak worek wleciałyśmy miedzy drzewa. gałąź uderzyła mnie w szyję i brzuch. momentalnie bezdech i gleba. pech chciał ,ze lewa nowa została mi w strzemieniu... troche mnie kon przeciągnął. bilans upadku był taki: przecięta szyja, brzuch, siniaki, podrapana twarz i co najgorsze zerwane więzadła i uszkodzona łękotka. 2 lata bez jazd ...
2. miałam zamiar przejeździć pewną klaczkę, Luna ma na imię, na oklep. wzięłam sobie tylko czaprak. koleżanka wrzucała mnie na konia. nie wiem czemu zamiast grzywy, złapałam czaprak. spadłam razem z nim na ziemię dziewczyny miały niezły ubaw.
3. dalszy etap "zajeżdżania" Lizki, konia z pierwszego upadku. Młoda odstawiła rodeo. w ciągu 5 minut byłam 3 razy na ziemi.
4. mój ostatni upadek to już z mojego Młodego. jeżdziliśmy w trójkę po maneżu. zajęci rozmową nie zwracaliśmy uwagi na konie. i to był mój błąd. mam najbardziej panikującego konia w stajni. noo i stało się. coś je spłoszyło. tylko ,ze róznica była taka ,że konie znajomych zatrzymały się ,a mój kochany rumak leciał na oślep. szybko mu poszło rozwinięcie prędkości. leciał na ogrodzenie. stwierdziłam ,ze on wyrobi a mnie zostawi na nim. postanowiła zeskoczyć z niego w tym galopie. tylko źle obliczyłam odległość. zeskoczyłam w momecie gdy on skręcał. wleciał na mnie, dostałam strzemieniem w głowę
skończyło się na spuchnięciu kolana, braku jazd przez 2 tygodnie i siniakach na tyłku
było jeszcze dużo, dużo innych. np. jak w terenie spadłam lecąc prosto głową w drzewo. toczek pękł mi na głowie ... oj działo się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DosiaQ
Początkujący
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: Pon 23:34, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jagmarowa opisz upadek z Afryki.. a może wtedy nie dupłaS??
co se toczek rozwaliłaś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagmarowa
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 7:47, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
niee ;p wtedy nie spadlam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagmarowa
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 7:49, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
do NiQs- Łosz;p to nieźle mialas Qrcze.. moi rodzice to by już dawno powiedzieli koniom nie Eh heheh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
niqs
Początkujący
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 11:49, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
noo nieźle, nieźle ...
a rodzice ... no cóż nie wybiją mi koni z głowy. przyznam ,że panikują widząc mnie na koniu ,ale wyjścia nie mają. jeszcze mnie ciągnie do koni lekko trzaśniętych to już w ogóle... jak to mój tata mówi: zawał i kaplica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amait
Początkujący
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Wto 19:28, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Do końca życia będę pamiętała dwa upadki.
Mój pierwszy, jeszcze w małej już nieistniejącej stajni na Panewnikach. Jeździłam już parę miesięcy ale jakoś wcześniej nie zdarzało mi się spadać. Tym razem też nic tego nie zapowiadało.
Siedziałam sobie spokojnie na Promocji, dociągając popręg. Wiadomo że lewą nogę miałam zupełnie nie na miejscu Tymczasem podjechała jakaś dziewczynka na Cencie, i ta Centa właśnie ugryzła Promi w zad. Na co Promi stanęła dęba a ja poleciałam na plecy. Jakoś tak dziwnie upadłam, a może to Promi się przesunęła, nie wiem, w każdym razie leżąc bez tchu na tych plecach zobaczyłam kopyto Promocji lądujące milimetry od mojej głowy... Skończyło się na strachu...
Drugi pamiętny upadek jest autorstwa Szansy. Jechałyśmy sobie w terenik, pierwsze zagalopowanie na polu, którym jeździłyśmy mnóstwo razy. Zagalopowanie, mój półsiad i nagle spod kopyt Siwej startuje bażant - Siwa przerażona, zaczęła walić z zadu, a ja za którymś razem przeleciałam przez moją głowę, jej głowę i wylądowałam prawym barkiem na zmarzniętej ziemi (był 15 marzec) z głośnym "chrup".
Efekt to złamany obojczyk, uraz psychiczny do zagalopowań i ptactwa oraz zdolność przepowiadania pogody z dwudniowym wyprzedzeniem:P.
Oficjalnie nie mogę jeździć jeszcze miesiąc, prawda jest taka, że siedziałam na koniu już 3 dni później Przy czym na Siwą wlazłam dopiero upewniwszy się, że "się zrastam", czyli po jakiś 6ciu tygodniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagmarowa
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 19:49, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
noo nieźle ja w sumie też kilka razy widzialam kopytka tuż przed sobą ale tylko naoglądaniu sie skonczylo hehe A to z obojczykiem uu to musialo bolec ;/ . Heh ale juz hcyba wszystko wporzo ? po podnoszeniu drągow co chwile na ostatnich zawodach to chyba na pewno xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amait
Początkujący
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Wto 20:34, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
taaa, poćwiczyłam prawy biceps i rozprostowałam przykurcz w łokciu. Tak do końca wporzo jeszcze nie jest, ale na tyle, zeby ryzykowac jazdę na Siwej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anielc
Rekreant
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:19, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja to miałam chyba 7 upadków
Mefisto- kłus ćwiczebny bez strzemion...początki a w sumie jazda samemu
Harfa- Dość bolesny upadek. Efekt? Złamana w trzech miejscach ręka.
Harfa-upadek podczas kłusu na polu.
Harfa-Koń się spłoszył, jechałam na oklep z luźnymi wodzami. Nie przygotowana
Ares-Hubertus...szaleńszy galop z dębami, banarany odskokami w bok.
Jagódka- dociągałam popręg a ta nagle ruszyła galopem i zaczeła brykać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
niqs
Początkujący
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 14:05, 15 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
opisze Wam mój najaktualniejszy upadek
wczoraj wybrałyśmy się z kumpelą w teren. ona jechała na Kamforze, doświadczona, spokojna i opanowana klacz. ja wyjątkowo nie jechałam na moim Młodym gdyż czeka go prześwietlenie ... wzięłam Karino. konio nigdy nie był w terenie, pod siodłem chodzi dwa miesiące. ogólnie super. kłus, galop. brakowało mi tego. po jednym z galopów urwał mi się film. nie pamiętam nic. kolezanka mówiła mi ,że jechałam normalnie tylko byłam cała czerwona. byłam przytomna. a ja kompletnie tego nie pamiętam. konie wystrzeliły do przodu. wtedy zsunęłam się z konia i spadłam chyba na asfalt. uderzyłam głową. najdziwniejsze jest to ,że wstałam wzięłam konia i go prowadziła. co chwilę pytałam : gdzie jestem? co ja tutaj robie? nie poznawałam ludzi, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. straciłam pamięć na 10 min. jakoś doszłam do siebie. późnie czułam się jak na kacu dzisiaj głowa mi eksploduje ... wkurza mnie to ,że nic nie pamiętem :/ dziwne uczucie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|